Spital jak szpital xD


Lundarthag przyleciał i położył nas na uszkach

Leży na łóżku

Budzę się a Lundarthag znikł
-Co tu się dzieje i gdzie kyuubi?

-Nie wiem...Chyba żeśmy przegrali
Już stał,ale po chwili spadł spowrotem na łóżko

-Pamiętam tylko Kirin..
Wstał ale z popażenia i z bólu usiadł na uszko

-Ałć...
Spojrzał to torby,w której nie było wcale gliny:
-Ehhh,nie mam już gliny...

-Nie martw się przwołał Lundarthag'a i powiedział:
-Lundarthag dajmy mu jego prezent.
Lundarthag wypluł wielki słoik i otworzył go było tam 100 000kg gliny

-O żesz
Zemdlał nie dokończając,oczywiście z wrażenia

Lundarthag star się cie obudzić a na mojej twarzy zrobił się usmiech

Otworzył oczy i uśmiechnął sie:
-Czegoś takiego to ja się nie spodziewałem...Ale twój smok jest zdecydowanie za blisko

-Ta wiem.. xD Lundarthag znikł
-Więc jak?? będzie?

-Ale o co Ci dokładnie chodzi?

-O ten słoik
Wskazuje słoik z 100 000kg gliny

Zanurzył ręce w słoiku,po chwili wyciągnął je:
-Bardzo dobra glina

Nagle przychodzi Hidna ich pocieszyć był smutny że przegrali aż 2 sage powinni wygrać
-Cześć przyniosłem wam owoce jak tam forma ? A i jak następnym razem pójdziecie na kyuubiego idę z wami bo Alex zwiała tylko się chwaliła swoim wilkiem a potem zniknęła.

-Ta.. Masz rację
Wstaje

-Już idziesz?

-Nie, a powiedz brat będzie ta glina??

-Jasne że będzie...
Napchał tyle gliny ile mieściło się w torbie

-Ciesze się że będzie wiesz musiałem sprawić sobie wiele trudu z moim smokiem o tą glinę..

-Wiem...Taka glina nie spada z drzewa...

-No.
Zdjął z siebie ubrania ale zniósł ból bo ubrania przyległy do jego ciała i ubrał inne oraz wstal

-Ehhhhhhh...
Złożył kilka pieczęci i wstał z łóżka

-Brat ja idę zapolować na Isonade. Najpierw wyeleminujmy wszystkie deomny a potem zabierzemy się za kyuubiego.

-Spoko i nara
znika

Znika