Skończył jutsu i opadł na ziemie:
-No raczej...Kręć się wokół własnej osi i równomiernie używaj chakry raiton,tylko pożądnie się skup...
Uśmiechnął się

Po kilku chwilach smok już wychodził,a ja zaczęłem się śmiać:
-Teraz użyj jutsu na mnie...

-Ej no ja tu uczę i ja mówie...
Krzyknął stanowczo

-Wiem...
Wpadł w smoka i na jego ciele po chwili robiły się rany takie jak od ostrzy miecza,nie krzyczał bo nie miał powodu,dalej go kręciło

Po chwili wyleciał ze smoka i zrobił swoim ciałem dość duży krater,zaczął się śmiać:
-Takiego ucznia jeszcze nie miałem

-Wiem...
Leżał dalej w dziurze:
-Ale nieźle pojmujesz techniki,nawet szybciej niż ja się ich uczyłem

-No przecież nie mówie że twoja,ale raczej nic więcej Cię dziś nie nauczę...
Ledwo co się podniósł